Pinterest to taki trochę inny portal społecznościowy. Świetnie i bardzo intuicyjnie korzysta się z niego prywatnie. Ale biznesowo wiele osób nie korzysta z niego wcale (a potencjał jest ogromny) lub popełnia typowe błędy. Sporo polskich marek ma już konto na Pinterest, bo właściciele słyszeli, że warto tam być, ale ich profile świecą pustkami. Dlaczego? Pewnie z powodu braku świadomości, czym Pinterest tak naprawdę jest i w jaki sposób pomaga firmom zwiększyć ruch na stronę lub do sklepu online.
Jak mieć (dużo) więcej wejść na stronę dzięki Pinterest? SPRAWDŹ!
8 typowych błędów na Pinterest popełnianych przez osoby, które chcą promować na tym portalu swoją markę i produkty
1. Konto prywatne zamiast firmowego
Konto prywatne, jak sama nazwa wskazuje, przeznaczone jest do użytku prywatnego. Jeśli na Pinterest chcemy promować sklep internetowy, produkty, usługi lub bloga, powinniśmy założyć konto biznesowe.
► Po pierwsze dlatego, że dzięki niemu mamy dostęp do statystyk i możemy na bieżąco sprawdzać, które piny działają a które nie.
► Po drugie, konto firmowe umożliwia skorzystanie z tzw. rich pins, czyli pinów rozszerzonych, które dostarczają użytkownikom Pinterest więcej informacji o naszych produktach.
► Po trzecie, konto biznesowe to możliwość uruchomienia płatnej reklamy naszych produktów.
► Po czwarte, w Stanach Zjednoczonych Pinterest udostępnia już dodatkowe, bardzo ciekawe i przydatne funkcjonalności dla biznesu, które, miejmy nadzieję, pojawią się za niedługo również w Polsce. A z profilu prywatnego nie będziemy mieć do nich dostępu.
2. Brak konta
Wiele marek, których produkty idealnie nadają się na Pinterest, nie ma tam konta. Mnóstwo blogów, które mogłyby zyskać bardzo duży, organiczny ruch z Pinterest, nie stosuje tego narzędzia. A Pinterest i blog to świetny i zgrany duet.
Być może jest tak dlatego, że Pinterest ciągle jeszcze kojarzy się przede wszystkim z szukaniem inspiracji. Właścicielom firm, którzy korzystają z niego tylko prywatnie nawet do głowy nie przyjedzie, że ich klienci właśnie robią to samo – również szukają pomysłów, inspiracji i rozwiązań na Pinterest.
Nie w każdej niszy Pinterest będzie sensownym pomysłem, ale w Stanach Zjednoczonych konta na tym portalu mają również firmy z takich nieoczywistych dla Pinterest branż jak np. hydraulika. Potencjał dla biznesu i marketingu jest ogromny.
3. Powielanie schematów z Facebooka i Instagrama
Pinterest często pojawia się w zestawieniu najpopularniejszych mediów społecznościowych i pewnie to sprawia, że większość ludzi właśnie tak o nim myśli. W rzeczywistości Pinterest to bardziej wyszukiwarka niż portal społecznościowy. Wchodzimy na Pinterest nie po to, żeby zobaczyć zdjęcie z czyjegoś życia prywatnego lub żeby wejść w dyskusję, ale po to, żeby znaleźć coś. Pięknego, pożytecznego, potrzebnego. Pinterest to źródło pomysłów, inspiracji i rozwiązań. Dlatego to, co przynosi pozytywny efekt marketingowy na Facebooku lub Instagramie, nie sprawdza się na Pinterest. Powielanie schematów i strategii z Facebooka i Instagrama to na Pinterest droga donikąd.
4. Brak strategii
Pinterest robi coś, czego nie robi w zasadzie żaden inny portal społecznościowy. Generuje ruch na naszą własną stronę, ponieważ każdy pin jest powiązany linkiem z naszą treścią lub produktem. A w dodatku możemy utworzyć kilka różnych pinów do tego samego artykułu i jeszcze bardziej zwiększyć jego widoczność na Pinterest. To czego, Pinterest dla nas nie zrobi, to odpowiednie ukierunkowanie tego ruchu. Na Pinterest nie przypinamy dla samego przypinania, tylko po to, żeby osiągnąć konkretne cele biznesowe i marketingowe. Dlatego ważna jest spójność profilu i planowanie treści z wyprzedzeniem pod kątem np. sprzedaży produktów, budowania listy mailingowej, czy zwiększania świadomości marki. Pinterest przyprowadzi ruch na naszą stronę, ale to co z nim zrobimy, zależy już tylko od nas.
Jak poprowadzić użytkownika Pinterest, żeby zapisał się na listę mailingową, kupił pierwszy produkt, a potem kolejne? Przykładowy lejek sprzedażowy możesz mieć w bonusie TUTAJ.
5. Działanie z doskoku
Czyli przypnę coś dzisiaj, bo dawno mnie na Pinterest nie było. Regularność w działaniu to podstawa na Pinterest. Do każdej treści, którą już mamy na własnej stronie, w sklepie, w mediach społecznościowych można utworzyć kilka pinów. Dzięki temu możemy na Pinterest publikować systematycznie i nie martwić o to, że zabraknie nam pomysłów lub materiałów. Wykorzystujemy to, co mamy, ale dostosowujemy to do Pinteresta.
6. Chaos na profilu
Wrzucam wszystko jak leci, byle jak najszybciej zapełnić profil treścią. Osobiste mieszam z firmowym. Moje prywatne inspiracje i przepisy kulinarne z produktami, które sprzedaję w sklepie. Jeśli nasz Pinterest ma wspierać biznes marketingowo i sprzedażowo, to przede wszystkim chcemy przyciągać na nasz profil odpowiednich ludzi. Jeśli sprzedaję meble w stylu skandynawskim, a część tablic na profilu zawiera treści zupełnie nie związane z tym tematem, to na mój profil będą trafiać ludzie, którzy i tak nic ode mnie nie kupią. Strata czasu, energii i miejsca.
Jeśli na profilu z meblami ze Skandynawii koniecznie chcemy mieć tablicę kulinarną, niech to będzie tablica z przepisami na szwedzkie lub tradycyjne norweskie potrawy. W ten sposób przyciągamy osoby, które interesują się skandynawskim stylem życia i istnieje dużo większe prawdopodobieństwo, że zostaną oni naszymi klientami, w przeciwieństwie do użytkowników, którzy tylko szukają kolejnego przepisu na niedzielny obiad.
7. Brak optymalizacji
Jest to poniekąd związane z traktowaniem Pinteresta tak samo jak Facebooka czy Instagrama. Pinterest jest wyszukiwarką, więc optymalizacja SEO ma kluczowe znaczenie dla widoczności pinów i profilu. Poza tym słowa kluczowe na Pintereście to zupełnie coś innego niż hashtagi na Instagramie. Cokolwiek robimy na Pinterest, w pierwszej kolejności powinniśmy mieć na uwadze słowa kluczowe, które pomogą nam trafić do naszego idealnego klienta.
8. Skupianie się na sobie
Na Pinterest nie wchodzi się po to, żeby wyszukać informacje o tej słynnej Katarzynie Nowak, która na Instagramie pokazuje prawie wszystko ;-). Ale jeśli Pani Nowak zamieści na Pinterest pin, w którym podzieli się radą, jak wybrać sofę do salonu, wymyślić prezent na urodziny dla męża lub pomoże mi rozwiązać jakiś problem, wtedy z chęcią zapiszę jej treści na swojej tablicy lub przejdę na jej stronę, żeby dowiedzieć się więcej. Na Pinterest prywatni użytkownicy skupiają się na sobie, swoich marzeniach i potrzebach, więc jeśli chcemy do nich trafić z naszą ofertą, musimy skoncentrować się właśnie na nich, a nie na udostępnianiu informacji o sobie. Prywata niech zostanie na Instagramie, tam działa świetnie. Na Pinterest dzielimy się produktami, radami, wskazówkami, które pomagają innym ludziom zbliżyć się do ich wymarzonego stylu życia.
Podsumowując, Pinterest trzeba traktować jak wyszukiwarkę, bo wizualne wyszukiwanie jest w istocie jego największą funkcjonalnością. To ona przyciąga na ten portal miliony użytkowników dziennie. Na Pinterest nie dajemy ludziom siebie prywatnie i nie pokazujemy aktywnie swojego stylu życia. Dajemy produkty, wiedzę i doświadczenie i w ten sposób pomagamy innym osiągnąć ich własny, wymarzony styl życia.